Codziennie inne nastroje...
I tak po spokojnych, mistycznych zachodach w Daceyville, dziś podróż do Klubu Polskiego w Ashfield. Do, tuż po zachodzie słońca i powrót ciemną nocą.
Czerwone światła są irytujące. Stoisz w miejscu i czekasz!...
Tak ja w tej chwili czekam! Na koncerty... Pusty klub, to też przenośnia...
























Ps. Fotografowałam oczywiście, gdy auto stało na światłach, zdjęcia są dowodem...
___________________________________________________