niedziela, 5 października 2008

Czerwone światła do i z Ashfield

__________________________________________________

Codziennie inne nastroje...
I tak po spokojnych, mistycznych zachodach w Daceyville, dziś podróż do Klubu Polskiego w Ashfield. Do, tuż po zachodzie słońca i powrót ciemną nocą.
Czerwone światła są irytujące. Stoisz w miejscu i czekasz!...
Tak ja w tej chwili czekam! Na koncerty... Pusty klub, to też przenośnia...

























Fotki mają dużo szczegółów, więc najprawdziwiej wyglądają powiększone, kliknij na...

Ps. Fotografowałam oczywiście, gdy auto stało na światłach, zdjęcia są dowodem...
___________________________________________________